czwartek, 9 lutego 2017

Parówka ziołowa czyli sposób na oczyszczenie i znormalizowanie cery

Parówka polega na ekspozycji twarzy w parze, która ulatnia się z naparu ziołowego. Wysoka temperatura powoduje, że pory się otwierają a zanieczyszczenia w nich zawarte oraz nadmiar sebum zostają usunięte. Stosowana regularnie zmniejsza pory, reguluje trądzik i świecenie się skóry.
Dzięki takiej ziołowej saunie maseczki i kremy wzmacniają swoje działanie. Świetnie działa także odtyka nos i zatoki.

No więc przejdźmy do konkretów - jak taki zabieg wykonać?

Najpierw musimy przygotować naszą skórę i dokładnie ją oczyścić - pomocny tutaj będzie żel na bazie wody. Jeśli chcecie możecie wykonać peeling.

Przede wszystkim potrzebujemy ziół i tutaj musimy wybrać te, których potrzebuje nasza skóra
Skóra tłusta dobrze zareaguje na miętę, szałwię, tymianek, rozmaryn
Dla skóry suchej nadadzą się rumianek, bratek, dzika róża.
Jako posiadaczka skóry mieszanej zmieszałam rumianek i miętę ale wy oczywiście możecie kombinować na różne sposoby w zależności od tego co macie w domu.






Kiedy mamy już swoją mieszankę ziół, zalewamy ją wrzątkiem i czekamy chwilę, aby się zaparzyła.






 Włączamy ulubioną muzykę/ filmik na youtube i zaczynamy :) Pochylamy głowę nad źródłem pary i przykrywamy ją szczelnie ręcznikiem, aby para nie uciekała. W tej pozycji spędzamy około 15 minut.
Po wszystkich delikatnie wycieramy wodę ręcznikiem (u mnie do takich rzeczy świetnie sprawdza się ręcznik papierowy) i nakładamy wybraną maseczkę lub krem.

Zaraz po odejściu od pary moja skóra była zaczerwieniona, ale bardzo szybko to minęło. Zauważyłam, że świecenie zmniejszyło się a skóra była wręcz ukojona.

Uwaga! Jeśli macie skórę naczynkową trzymajcie twarz dalej od źródła pary i dokładnie obserwujcie czy wysoka temperatura nie powoduje u Was pękania większej ilości naczynek.

A Wy stosowałyście już ,,parówkę"? Jeśli tak, jakie zaobserwowałyście efekty?

10 komentarzy:

  1. Często robię tego typu zabiegi, bo mam problemy z zatokami i fenomenalnie pomagają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Często używam takiej parówki, ale przede wszystkim do otworzenia porów i nałożenia na nos jakiegoś specyfiku do pozbycia się wągrów :D
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten sposób dbania o cerę! Nie wykonuję go zbyt często, ale zazwyczaj używam szałwii oraz mięty, ewentualnie rumianek - zależy co mam na stanie :) Cera rzeczywiście wygląda o niebo lepiej po takim zabiegu ^-^

    PS. Dziękuję kochana za obserwację mojego bloga. Cieszę się, że podoba Ci się jego tematyka! <3

    Buziaki :*

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze robiłam parówki na zatkany nos i zatoki, a nigdy nie myślałam, że taka ziołowa to sposób na cerę. Dzięki za wpis i poradę! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawniej robiłam, ale za krótko :( Chyba sobie wkrótce zrobię taką parówkę!

    OdpowiedzUsuń
  6. to jest świetna metoda przed peelingiem:) idealnie otwiera pory:) obserwuję i zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. parówka jest dobra przed jakimkolwiek zabiegiem oczyszczającym na twarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie robiłam jeszcze sobie, ale przy oczyszczaniu twarzy jak najbardziej polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze pierwszę słyszę. Muszę na dnaich wypróbować koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pozytywna Zakupocholiczka , Blogger